Od urodzenia mieszka w niewielkiej
miejscowości koło Obornik Wielkopolskich - dwadzieścia parę
kilometrów od Poznania.
Choć czyta od małego i lubi tworzyć
„coś” swojego, do założenia bloga namówiła ją przyjaciółka
Eta, której jest za to niezmiernie wdzięczna, ponieważ nie
wyobraża sobie życia bez tego małego, własnego miejsca na Ziemi i
pisania recenzji. I tak: Od 26 stycznia 2010 roku recenzentka z
wyboru i zamiłowania ;)
Miała być Klaudią, jednak jej kuzyn
uznał, że Klaudia jest w kiosku, więc jak ciocia może nazwać tak
córeczkę ;) Dlatego nazywana jest Michaliną, Misią, Michasią czy
jak tam wolicie ;D W blogowym świece i na kilku portalach znana jako
Meme. Jej nietypowy pseudonim (o dziwo) jest również własną
inwencją twórczą dziewczyny - kiedy była mała, mówiła na
siebie Meme Jugu ;P Nie śmiejcie się, bo krzesło nazywała nie
lepiej - kun kun ;D
Swoją przygodę z recenzowaniem
zaczynała na Onecie, jednak zwabiona masą udogodnień i zmęczona
problemami z pracą przy „swoim dziecku” na Onecie, przeniosła
się tutaj – na Blogspota.
Pełna optymizmu osoba (jak to lubi
mawiać mój kolega), zawsze mająca swoją wizję świata ;) Uparta,
dążąca do swojego celu, a zarazem pomocna każdemu zawsze,
wszędzie i o każdej godzinie. Pochłania wszystko co wpadnie jej w
ręce. Bezgranicznie kocha j. niemiecki. Uwielbia pisać (recenzje i
nie tylko). Myśli, że w przyszłości uda jej się pogodzić te
dwie dziedziny. Uwielbia podróże, nie tylko palcem po mapie.
Chciałaby zobaczyć Rzym, Wenecję, Grecję, Brazylię, Krzywą
Wieżę, Las Vegas, Wielki Kanion, Barcelonę ... oj dużo by tu
wymieniać ;P Poza tym – ciemnowłosa ryba . Lubi koty, nawet ma
jednego, bez którego nie może żyć. Jest jak usychająca roślinka
bez znajomych, z którymi potrafi wymyślić najbardziej zwariowane
rzeczy na świecie ;D I tak prywatnie córka swojej mamy i taty,
siostra swoich sióstr i nieugięta fanka książek Musierowicz.
Namiętnie czytuje kryminały, a także
powieści obyczajowe. Rzadziej chwyta za romanse, jednak są dla niej
równie wspaniałą wycieczką w krainę wyobraźni.
Meme Jugu! :D
OdpowiedzUsuńŚwietny opis, bardzo mi się podoba. W ogóle super piszesz, będę tu częściej zaglądać ;)
Bardzo fajne poczucie humoru!;) Powodzenia w dalszym pisaniu!:)
OdpowiedzUsuńLubię to!!!:D
OdpowiedzUsuńWyglądasz na dużo młodszą. ;)
OdpowiedzUsuńPrzed wyjazdem do Barcelony sięgnij po Zafona, serdecznie polecam!
OdpowiedzUsuńChyba mam jakieś schizy ostatnio. Jesteś już którąś z kolei osobą, o której myślałam, że jest dużo starsza, a jak przeczytałam początek tej strony, doznałam szoku! :)
OdpowiedzUsuńJesteśmy w tym samym wieku i muszę powiedzieć, że pod pewnymi względami jesteśmy podobne! :) Też czytam od małego, dziadkowi zawdzięczam tą pasję, który jako jedyny z rodziny czytał mi książeczki. Jeśli chodzi o niego, to on też zaszczepił we mnie miłość do języka niemieckiego. Lubię go! Żebyś Ty tylko widziała mordercze spojrzenia koleżanek, kiedy mówię im, że niemiecki jest w porządku. Wyglądają, jakby chciały mnie zabić :)
Jeśli chodzi o bloga, to wow! Cztery lata to jest naprawdę coś wielkiego :)
Ja ostatnio przeżywałam dwa lata istnienia bloga i byłam tym tak podekscytowana, jakby to było 5 albo nawet 10 lat. :)
Michalina - zawsze podobało mi się to imię, dlaczego mi nie mogli dać takiego? Zachciało się im Małgorzata, ehh!
A jeśli chodzi o Barcelonę, to jest to moje największe marzenie! Jestem zakochana w Hiszpanii od dłuższego czasu i po prostu nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła tam pojechać, bo jestem pewna, że kiedyś ten dzień nastąpi. Plaża, ręcznik i ulubiona książka! Czego chcieć więcej?
Dobra, uciekam, bo rozpisałam się jak nienormalna!
Pozdrawiam.
PS. Mam nadzieję, że matury dobrze CI poszły :)
Bardzo fajnie o sobie napisałaś. Też myślałam, że jesteś starsza.
OdpowiedzUsuń